Cześć druga . Odcinek trzydziesty

Pierwszego dnia pozostaję jeszcze w szpitalu nie jadąc nigdzie jak mam w planie bo w/g tego mam pracować 10,5 godzin dziennie . W następnych jednak zostaję odwieziona do tej kopalni gdzie moim zadaniem są badania okresowe w celu wykrywania zagrożeń chorobami  spowodowanych szkodliwymi warunkami  . Już z miejsca uderzył mnie charakterystyczny zapach trudny do zidentyfikowania ,bardzo nieprzyjemny wiszący w powietrzu, jakiejś mieszanki siarki i palonego asfaltu . Ambulatorium jest ładne i luksusowe ale zapach tkwi wszędzie . Badania robię i owszem ale poco , główną sprawą jest wyeliminowanie tych ciężkich do zniesienia wyziewów . Cóż z tego źe pracownicy BHP robią co można, ale zasadniczą sprawą jest zainstalowanie pochłaniaczy, ale jak widzę na to się nie zanosi bo za duże koszty Pracuję więc mając do czynienia z prostymi ale twardymi ludźmi Śląska ,którzy potrafią znosić wiele    Są to mili ludzie i chciałabym im pomóc toteż zwracam uwagę na wszystkie objawy zwłaszcza jeżeli chodzi o ołowicę . Badam więc dokładnie każdego czy nie ma charakterystycznych objawów w postaci ciemnego paska osadu na dziąsłach przy szyjkach zębowych . Ołowica to ciężka choroba prowadząca szybko do niewydolności nerek . Górnicy ci są nieświadomi niczego pracując ciężko . Ponadto przychodzą z różnymi innymi dolegliwościami, które opisują w tym ich śląskim narzeczu ,do którego z wolna się przyzwyczajam jak mówią ,że ich coś boli np na słabiźnie a jak ich badam to mówię : kucajcie , zamiast proszę zakaszleć  itd. Pewnego razu przychodzi do mnie młody górnik i wyraził się :,”że jest za bardzo gorący do kobiet ”i prosi o jakieś lekarstwo ,bo żona jego źle się czuje ,schudła i boi się ,że się rozchoruje . Tak więc ten czas przeznaczony do pracy tutaj jest wypełniony po brzegi,bo upływa mi zarówno na leczeniu pacjentów ale też często na dyskusjach z BHP, z którymi się nie zgadzam ,lub na przekonywaniu aby ze względów zdrowotnych  przenieść jakiegoś pacjenta do lżejszej pracy. Kierownikiem tego Ambulatorium jest niejaki dr Szczygielski ,osoba typu maczo z którym pracujemy na zmiany i wygląda to tak ,że kiedy on wychodzi, ja przychodzę i odwrotnie . Długo było spokojnie i mnie nie wadził ,aż pewnego razu zachował się, powiedzmy delikatnie, nieodpowiednio ,chcąc mnie jeszcze zatrzymać ,co uznałam za obraźliwe dla mnie jako kobiety i z całej siły uderzyłam go w twarz ciesząc się ,że pozostał ślad na jego pulchnym policzku.Wtedy on mściwie zaskarżył mnie do Sądu  biorąc sobie na świadka pielęgniarza ,który powiedział co chciał tj. że uderzyłam go 2 razy bo wtedy jest inna prawna kwalifikacja, jest to wtedy czyn chuligański . W Sądzie śmiali się wszyscy a ja będąc pewnego razu w pokoju gdzie siedzieli adwokaci ,podsłuchałam jak jeden powiedział : miała rację ,też bym tak postąpił na jej miejscu” .Rozprawa się odbyła i wyrok był salamonowy: winni ,uwolnieni od kary . Wysnułam wniosek , że nikt nie wybacza odrzucenia i dlatego musi się zemścić. Kiedy wróciłam była już na jego miejscu koleżanka z mego oddziału ,która też miała podobny warunek pracy na taką samą ilość godzin, mimo ,źe pracowała dłużej ode mnie . Już wtedy razem było nam łatwiej powalczyć o prawa naszych pacjentów i coś tam jednak w końcu wywalczyliśmy chociażby to ,że dostawali extra porcje żywnościowe ze szklanką mleka dziennie. Tak długo jak pracowałam w tym szpitalu musiałam również jechać do tego Ambulatorium ale często miałam możliwość wyjechać wcześniej co mogłyśmy między sobą uzgodnić .
Mimo,  że byłam zajęta całymi dniami nie zapominam o tym ,że musimy zdobyć inne większe mieszkanie bo chciałabym mieć osobny pokój i dla Tadka również . Chodzi mi też po głowie ,że może kiedyś będę miała gabinet lekarski .Po wielu pertraktacjach udaje się zamienić nasze na 3 pokoje ale na parterze . Byłoby tak jak tego chciałam ale Mama moja już w pierwszych dniach denerwuje się bo mieszkający nad nami sąsiad pan Tarnowiecki bardzo hałasuje i mimo próśb w ogóle  nie reaguje i zaczyna już robić to złośliwie  .Niekiedy dochodzi do spięć na klatce schodowej gdzie Tadeusz w obronie Mamy stara się go odepchnąć . Taka sytuacja trwała dosyć długo i widzę że Mama gotowa znowu się rozchorować i za moją namową w końcu zaskarża  tego sąsiada do Sądu i bierze adwokata . Jest to pan koło 40tki ,jest dosyć przystojny a matka jego ,zdradziła mojej Mamie ,że pragnie aby jej syn się wreszcie ożenił . Mama prosi mnie abym się z nim umówiła aby dobrze poprowadził jej sprawę . Umawiam się z grzeczności ale ten człowiek mnie śmieszy jak opowiada źe chciałby brać ślub w cylindrze itp. Umyślnie zadaję mu pytania na temat stylu w malarstwie aby go upokorzyć bo jest zbyt pewny siebie . Nic z tego nie wychodzi bo on mi się w ogóle nie podoba  ale poprowadził Mamy sprawę pomyślnie ,zwłaszcza ,że chodziło o mego brata ,którego sąsiad oskarżył o rękoczyny ,co mogło zaważyć na jego przyszłości. Dlatego to pewnego razu znalazłam się w tym adwokackim pokoju bo musiałam mu wyjaśnić, że Tadzio nic takiego nie zrobił. . Po tej rozprawie Mama wygrała a jej przeciwnik ,ten sąsiad zemścił się później dotkliwie na nas . Ja zawsze chciałam aby mój przyszły  mąż imponował mi i aby intelektualnie mi odpowiadał inaczej nie mogłabym z nim być. Ten adwokat znacznie póżniej ożenił się z Haliną Kusiak ,śliczną o dużych oczach syrenki która była moją przyjaciółką z lat szkolnych ze Lwowa i był dla niej tyranem . To zdobyte mieszkanie Jest bardzo ładne i każdy z pokoi ma osobne wejście .Teraz chcę je ładnie urządzić i sama staram się dopilnować malarzy aby wymalowali mi w modne figury geometryczne w różnym kolorze . Wówczas było to bardzo modne i dodawało uroku bo było jakoś i jaśniej i kolorowo . Kiedy sama lakierowałam podłogę aby było ładnie i świeżo , przyszedł pewnego razu Tadzik z małym ,ślicznym szczeniakiem wilczura , który miał jeszcze uszy klapnięte i wyglądał rozbrajająco ale my z Mamą nie chcemy się zgodzić bo jakże teraz,  nie da rady ,podłoga cała mokra i nie można jeszcze po niej chodzić ,ale piesek przekręca główkę to w prawo to w lewo  i patrzy jakby wyczuwał że go nie chcemy i w końcu go przyjęłyśmy mimo wszystko

Popularne posty z tego bloga

Częśc druga.Odcinek trzydziesty piąty

Część druga .Odcinek trzydziesty czwarty